Recenzja: Boeing AH-64A 'Strike Apache' - MisterCraft 1:72
Model gotowy, nie był ani trudny, ani skomplikowany, lecz ilość elementów, które powinno się dorobić lub zaadoptować z innych zestawów jest ogromna. Uproszczenia konstrukcji modelu są tak znaczne, że nadaje się on tylko jako jeden z pierwszych modeli w życiu młodego modelarza, na zasadzie, w miarę tani, prosty, by nie rzecz prostacki zestaw, w celu szybkiego sklejenia i nauki "rzemiosła".
Przez chwilę miałem pomysł, że drugim zastosowaniem tego modelu może być tło jakiejś wielkiej makiety przedstawiającej projekt bazy wojskowej, na zasadzie szybki w sklejeniu, w miarę przypominający model Apache. Tylko kto buduje takie rzeczy? Może jako pionek w grze bitewnej, ale ostatnio "bitewniaki" potrafią być bardziej szczegółowe niż klasyczne statyczne modele.
Budowa podstawowych elementów przebiegała w miarę sprawnie, fakt czasem trzeba było sięgnąć po grubszy papier ścierny, ale tragedii nie było. Niestety chcąc zachować szczątki estetyki musiałem samemu zbudować wnętrze oraz dorobić masę "drobnicy" na zewnątrz kadłuba. Wisienką na torcie jest uzbrojenie pochodzące od starszego brata z Italeri, gdyż zestawowe nie nadawało się do niczego, za sprawą mega uproszczeń, czy niezgodności z realiami, jak rakiety Maverick. Kalkomanie klasycznie rozpadały się i napisy na ogonie musiałem wziąć znowu z Italeri. Jeszcze chwila, a lepiej byłoby wziąć model włoskiej firmy i go skleić w miejsce tego. Efekt końcowy nie jest zły, ale wypraski Aeroplastu posłużyły jako baza do zbudowania modelu w dużej części od podstaw, czy przy użyciu innych komponentów.
Najgorsze jest to, że model powstał długo po premierach modeli Hasegawa, Italeri, czy mało znanym ESCI. Wiem, że Polacy nie gęsi, swoje modele chcieli mieć, ale niestety fundusze, technologia i (chyba) umiejętności były skromniejsze niż u innych. Na podobnym poziomie jest kilka innych modeli, także śmigłowców, zatem była to cała seria słabych, ale za to autorskich modeli. Czy było warto? Patrząc jak wypraski Aeroplastu są obecne w ofercie MisterCrafta, który opanował szczyty list allegro w sortowaniu od najniższej ceny, ktoś na tym zarabia. Sam też kupiłem ten zestaw, nie ważne, że w celu przekonania się czy rzeczywiście jest tak bardzo słaby, sztuka sprzedana się liczy. Czy kupować? Moim zdaniem MisterCraft oprócz ładnych grafik na pudełkach nie ma nic dobrego do zaoferowania.